Początki bywają trudne...

Witajcie ponownie! Tak, to znowu ja xD Dzisiaj chciałabym przybliżyć wam moje początki przygód w Star Stable Online. A więc, do dzieła! Zaczynałam jak większość z nas, nic nadzwyczajnego. Po osiągnięciu 5lvl dostałam swojego pierwszego Starrider'a. Siedziałam dniami i nocami robiąc zadania i trenując startowca (Silverghost) Do dziś pamiętam jak tylko odliczałam kolejne soboty żeby wiedzieć kiedy w końcu będę mogła kupić swojego pierwszego konia. Nie miałam jakiegoś dużego wyboru, no wiecie 8lvl i 900SC. Padło na karego Anglika (Darkprincess) w którym się tak zakochałam, że zamiast robić jakiekolwiek zadania, jeździłam jak szalona po Jorviku.xD



Po jakimś czasie zaczęłam dokupować sobie SC i powiększać końską rodzinkę. Ale muszę przyznać, że nic nie dalej takiej satysfakcji jak uzbieranie sobie pieniędzy samemu. Zauważyłam to gdy
kupowałam sobie któregoś konia z kolei i nie cieszyłam się tak bardzo jak za pierwszym razem. Sporą zmianę przeszłą też moja postać która początkowo była blondynką z różowym makijażem i całkowicie niepasującymi do siebie ubraniami.

 Co do ubrań to kiedyś nie było ich tak dużo. I właśnie za to lubię SSO, każdy może znaleźć coś dla siebie nawet jeśli chodzi o konie, fryzury czy nawet zwierzątka. Dzięki tej grze miałam okazje poznać wiele osób z którymi do tej pory spędzam czas. Dajcie znać jaki był Wasz pierwszy koń :D
Pozdrawiam i życzę miłego wtorku! Całuuusy 😊😊😊😊

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na pomoc Annie! Cz#2 Aktualizacja 18.10.2017

Królestwo w chmurach powraca!